Większość koneserów konopi z krajów niemieckojęzycznych od dawna wie, że sprzedaż pąków konopi o zawartości THC mniejszej niż jeden procent jest w Szwajcarii już od dawna legalna i sam popyt na nie jest ogromny.
W Szwajcarii wybuchł prawdziwy hype wokół CBD. Dostępne pąki konopi jako zamiennik tytoniu generują powalające obroty. Nic więc dziwnego, że teraz również i producenci tytoniu okazują zainteresowanie robieniem interesów na legalnym cannabisie.
Szwajcarska marka papierosów Heimat, która reklamuje się produkcją papierosów z tytoniu w 100 procentach pochodzącego ze Szwajcarii, ma teraz w swojej ofercie pierwszy papieros tytoniowo-cannabisowy.
Jedna paczka takich papierosów to koszt 19,90 Franków szwajcarskich i zawiera ona 20 sztuk papierosów CBD z łączną dawką czterech gramów marihuany z CBD.
Za tą marką stoi Start-Up Koch & Gsell z galickiej wioski Steinach,a nowe legalne jointy będą produkowane w małej manufakturze koło jeziora Bodeńskiego.
Podczas gdy sam tytoń pochodzi ze Szwajcarii, to jeśli chodzi o używaną do produkcji papierosów marihuanę z CBD, producenci zdani są na importy z zagranicy, ponieważ w kraju jest jej za mało, jak skomentował założyciel firmy Roger Koch.
Nowe papierosy tabakowo-konopne będą do nabycia nie tylko fachowych sklepach z produktami konopnymi czy w kioskach, ale również w supermarketach. Należąca do największych spółek handlu detalicznego oraz hurtowego w Szwajcarii, Coop Genossenschaft wprowadziła owe papierosy do sortymentu swojej linii supermarketów.
W tych sklepach można ponadto nabyć produkty konopne, takie jak mrożona herbata konopna, piwo z pąków konopi, olej z nasion konopi czy pasty konopne do smarowania chleba. Produkty konopne cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem i są obecnie w modzie.
Oficjalnie nowe papierosy będą dostępne w sprzedaży od 24 lipca, jednak już teraz można nabyć papierosy z zawartością 0,2 grama legalnej konopi z CBD.
Oczywiście nie mogło by się obyć bez krytyków, którym taki rozwój w ogóle się nie podoba. Krytycy mówią o zagrożeniu dla młodzieży poprzez łatwą dostępność tych produktów i nazywają to próbą legalizacji jointów.
Ponadto z punktu widzenia pracy prewencyjnej oraz walki z nałogami krytycy oceniają całą sytuację jako budzącą wątpliwości ze względu na to, że na rynku pojawia się kolejny produkt tytoniowy, a jak wiadomo nikotyna bardzo szkodzi zdrowiu i uzależnia.